poniedziałek, 27 kwietnia 2015

10.706

własna nieobecność.
marzy mi się pierwsza wiosenna burza.


john william waterhouse

6 komentarzy:

  1. Twoje zapiski, jak małe strzałki Indian, prawie zawsze trafiają. A nawet jak nie trafiają, to też coś jest na rzeczy.
    donpepego

    OdpowiedzUsuń
  2. Posłucham sobie i pójdę do pracy... miło było, że trafiłam na obecność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem nie mogę się nadziwić, że mnie tak zwyczajnie znalazłaś w tym gąszczu blogów.

      Usuń
  3. burza spotkała mnie na rowerze. odetchnęłam.

    OdpowiedzUsuń